Przeglądając portal Treco, natrafiłam na artykuł związany z obsługa klienta o skracaniu dystansu między sprzedającym a kupującym. Autor wpisu przywołuje przykład firmy PGE Obrót, która chce zbudować lepszą atmosferę podczas obsługi poprzez powitanie klienta podając mu rękę. Przytoczona wypowiedź dyrektora oddziału w Warszawie - Konrada Świderka sugeruje, że była to inicjatywa pracowników Biur Obsługi Klienta.
Jeśli jest to prawda, odczytuję to jako dobrą praktykę, bo zaczerpniętą z autentycznej potrzeby rynku w tym zakresie. Pracownicy Biur Obsługi Klienta są najbliżej klientów. Jesli odnajdują większy sens w takim powitaniu, a firma reaguje na tą potrzebę, uwzględniając to w standardzie obsługi świadczy to o tym, że jest skłonna słuchania swoich pracowników i wyciąga dobre wnioski dla siebie w tej sytuacji.
ObserwujÄ…c rynek B2B, podanie rÄ™ki na powitanie jest standardem podczas spotkaÅ„ biznesowych i wymiany wizytówek. Podobnie w banku, kiedy ubiegamy siÄ™ o kredyt powitanie może przybrać takÄ… formÄ™.  Personalizacja kontaktów formalnych ma w tym przypadku sens. Gorzej jeÅ›li przypomnimy sobie przykÅ‚ad Empiku z 2009, przywoÅ‚ywany przez portal Treco, w którym to pracownicy obsÅ‚ugi zwracali siÄ™ po imieniu do klientów realizujÄ…cych zakupy kartÄ… pÅ‚atniczÄ….
Bo analizujÄ…c nasze gusta i formy grzecznoÅ›ciowe, my Polacy nie mamy zakodowanego tak skróconego dystansu jak na przyklad Amerykanie. Choć zmienia siÄ™ to i mÅ‚odym ludziom Å‚atwiej przechodzi siÄ™ na "ty", caÅ‚y czas sÄ… na naszym rynku osoby, które wolÄ… sformalizowane zwracanie siÄ™ do innych. Nie widzÄ™ nic zÅ‚ego w ocieplaniu atmosfery drobnymi gestami życzliwoÅ›ci, jednak należy pamiÄ™tać o obserwacji i dostosowaniu siÄ™ do klienta. To chyba najlepszy sposób, aby uniknąć faux pas w obsÅ‚udze klientów.